Danse macabre. Źródło: Wikimedia Commons W jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich profesor Wiesław Wydra z UAM w Poznaniu odnalazł nieznane dotąd wydanie „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” z 1542 r. W odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu, ten zachował się w całości - podał Instytut jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich odnaleziono nieznane drukowane wydanie „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” z 1542 r., opublikowane w Krakowie przez Macieja Szarfenberga. Odkrycia dokonał profesor Wiesław Wydra z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. „W odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu z rękopisu płockiego przekaz ten zachował się w całości. To najważniejsze wydarzenie w polskiej filologii w ostatnich latach” - podaje Instytut Książki. Znalezisko doczeka się opracowania krytycznego - ukaże się ono jesienią nakładem Wydawnictwa Poznańskie Studia Polonistyczne jesienią. Przedmiotem zainteresowań znalazcy starodruku, prof. Wiesława Wydry są historia literatury i książki w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym, badania nad pieśniami w późnym średniowieczu, a także edycja nieznanych lub niewydanych utworów polskich z tego okresu. Profesor jest również znawcą inkunabułów i starych druków. „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”, liczący około pół tysiąca wersów utwór jest chyba najbardziej po „Bogurodzicy” znanym polskim tekstem średniowiecznym. Jego autorstwo przypisuje się Mikołajowi z Mierzyńca, kanonikowi płockiemu, który napisał go prawdopodobnie na początku XV wieku. Oryginał nie zachował się. Około roku 1463 nieznany kopista przepisał większą część utworu, poza zakończeniem (znane nam dziś ostatnie wersy dialogu to XIX-wieczna rekonstrukcja na podstawie rosyjskich przekładów utworu z XVI wieku). Ten tekst dialogu został odnaleziony w latach 80. XIX wieku przez Wojciecha Kętrzyńskiego w jednym z rękopisów Biblioteki Katedralnej w Płocku. Polski autor wzorował się na łacińskich pierwowzorach dialogów ze śmiercią, które obrazowały równość wobec niej wszystkich ludzi - od papieża po żebraka, ulotność i marność dóbr doczesnych. Zazwyczaj w tego typu utworach przedstawiano satyryczny obraz wszystkich stanów społecznych - tak też jest i w polskim „Dialogu Mistrza Polikarpa...”. Tekst dialogu należy do najczęściej analizowanych utworów w literaturze staropolskiej, wciąż jednak odkrywa nowe tajemnice. CZYTAJ TAKŻE Prof. Wydra o odnalezionej "Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią": biały kruk Jacek Sokolski z Uniwersytetu Wrocławskiego w artykule „Jako samojedź krzywousta” (Pamiętnik Literacki" 2017) stawia tezę, że wizerunek śmierci w polskim tekście wzorowany jest na obrazie chorego na trąd. Spośród innych tego typu utworów polska wersja dialogu wyróżnia się bardzo rozbudowanym opisem personifikowanej Śmierci. W znanych wersjach łacińskich temat ten potraktowano zdawkowo: rozmówczyni Polikarpa wygląda strasznie, jest blada i przepasana płachtą, w ręce trzyma kosę. W polskiej wersji Śmierć nie jest szkieletem jak na wizerunkach z Zachodu Europy, można nawet poznać jej płeć - jest kobietą, o czym mówi fragment gdy Mistrz Polikarp, modląc się w kościele "Uźrzał człowieka nagiego,/ Przyrodzenia niewieściego, /Obraza wielmi skaradego/ Łoktuszą przepasanego". Dalej mamy inne szczegóły - postać jest "chuda, blada" i ma "żółte lice" - charakterystyczny objaw trądu, podobnie jak połysk skóry twarzy (śmierć "Łszczy się jako miednica"). Fragment "Upadł ci jej koniec nosa,/ Z oczu płynie krwawa rosa" badacz interpretuje jako opis zmian w trądzie, kiedy zaatakowane zostają tkanki twarzy, podobnie jak wersy: "Nie było warg u jej gęby,/ Poziewając skrżyta zęby". „Niewykluczone, iż XV-wieczny wierszopis zetknął się z chorymi na trąd, ponieważ właśnie w jego czasach w Polsce mamy do czynienia ze szczególnym nasileniem tej budzącej powszechnie lęk i odrazę choroby, która wcześniej spowodowała ogromne spustoszenia na zachodzie Europy” - konkluduje Sokolski. (PAP) autor: Agata Szwedowicz aszw/ pat/W jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich profesor Wiesław Wydra z UAM w Poznaniu odnalazł nieznane dotąd wydanie "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" z 1542 roku. W odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu, ten zachował się w całości - podał Instytut Książki. W jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich Na ostatnich lekcjach zajmowaliśmy się jakże interesującym motywem śmierci (i to zarówno w klasie I, jak i II). Poznaliśmy średniowieczny (z XV wieku) wiersz polski Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią. W podręczniku zamieszczony został jedynie krótki fragment – modlitwa Polikarpa do Boga o to, by ukazała mu się Śmierć i opis owej Śmierci po jej ukazaniu. Jak wyglądała Śmierć – tego dowiedzieliśmy się z wiersza. Nie dowiedzieliśmy się natomiast, co powiedział Śmierci Polikarp, ani co ona jemu odpowiedziała. Nie było także pod wierszem odpowiedzi na pytanie, dlaczego wyobrażano sobie Śmierć jako gnijącego, odrażającego trupa z kosą. Dlatego też podzieliłam Was na trzy grupy, z których każda otrzymała inne zadanie do wykonania. Tak bardzo spodobał mi się poetycki, stylizowany na staropolski ciąg dalszy rozmowy Mistrza ze Śmiercią, że pozwalam sobie przytoczyć go tutaj – ku potomności! Jam, Mistrz Polikarp ów nazwany Ze Śmiercią zagadany, Chciałbym wiedzieć coś o tobie, więc opowiedz mi o sobie. Jam Śmierć od urodzenia niewieściego przyrodzenia. Jam pochodzi z głąb Tartaru i odbieram życia daru, więc uważaj drogi Panie, bo tobie też to się stanie. Jam na śmierć przygotowany, w strachu niezapoznany. Ostrzegam Cię mój drogi Twój koniec będzie srogi Nie przestraszysz mnie tak, bo ja kocham cię jak.. [w tym momencie rękopis się urywa z braku niepasującego rymu] Oryginalny tekst znajduje się natomiast tutaj (z przypisami) i tutaj (bez przypisów). Chętnym polecam raczej wersję z przypisami – wiecie przecież sami, jak trudno byłoby zrozumieć tekst Rozmowy…, gdyby nie wyjaśnienia umieszczone pod tekstem w podręczniku i moje komentarze. Język ciągle się zmienia – i to jest niezbity na to dowód. Grupa, która odpowiadała na pytanie, dlaczego Śmierć przedstawiono w postaci tak odrażającej również świetnie poradziła sobie ze swoim zadaniem, opracowując kilka rozsądnie brzmiących hipotez. Nawet jeśli nie wszystkie znalazły potwierdzenie w faktach historycznych to nic – ważne jest to, że myślicie samodzielnie. Przypominam, że pomocny w udzieleniu odpowiedzi na postawione Wam pytanie był fragment Jesieni średniowiecza Johana Huizingi (książkę w całości bardzo polecam pasjonatom historii!). Ostatnia grupa miała – korzystając z tekstu – narysować Śmierć. Tutaj były pewne nieścisłości, dlatego zamieszczam obrazek, przedstawiający taniec śmierci – korowód ludzi wszystkich wieków i stanów (a także obu płci), przypominający ludziom o śmierci, która każdego dosięgnie (zatem memento mori, czyli pamiętaj o śmierci!). Bardzo ciekawy przykład tańca śmierci znajdziecie pod tym linkiem –> klik! Specjalnie dla O. przytaczam także pierwszą zwrotkę jej ulubionego wiersza (to trochę straszne, że Wasza koleżanka tak lubi ten wiersz, choć z drugiej strony, bardzo się cieszę, że zapadł jej tak mocno w pamięć. Oby więcej takich dobrych wierszy nam się trafiało!). Jarosław Marek Rymkiewicz Na ciało, gdy umiera Już chce mnie próchno już mnie grzybnia chce Już pobielałe śnią się w listkach dłonie Pleśń czeka na mnie i pleśń o mnie wie A czemu jeszcze ja od pleśni stronię Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią kontrastuje Polikarpa „wiłę” (w. 47), „głupca” (w. 256) z (w niedochowanym fragmencie) tymże uczo-nym (czy przedstawicielem ówczesnej nauki) 5, już po doświadczeniu meta-noi, jako m ą d r y m, pokutującym grzesznikiem, przed którym nie zawar-
Motyw „danse macabre”, czyli przerażającego tańca, do którego upersonifikowana Śmierć porywa wszystkich ludzi, kiedy przyjdzie ich czas, był w średniowieczu motywem dominującym w sztuce. Dzisiaj znamy mnóstwo przykładów artystycznego przedstawienia go, głównie w dziełach malarskich. Znane jest również ujęcie „danse macabre” z kultowego już dzisiaj filmu Siódma pieczęć z 1957 roku w reżyserii wybitnego szwedzkiego reżysera, Ingmara Bergmana. Tym ciekawsze jest zobaczenie, jak motyw tańca śmierci ujęty został w dziele literackim, w dodatku takim, które stanowi jeden z najstarszych zabytków polskiej literatury. Mowa tu oczywiście o poemacie-dialogu Rozmowa Mistrza Polikarpa ze tym utworze mamy okazję poznać cały mechanizm działania Śmierci z jej perspektywy. W konwersacji z mistrzem przyznaje ona, że lubi swój zawód, chociaż największą satysfakcję sprawia jej porywanie do upiornego tańca grzeszników, których w następnej kolejności odprowadza do piekła. W wielu miejscach utworu podkreślona zostaje bezapelacyjna egalitarność śmierci, jej sprawiedliwość w dosięganiu zarówno ludzi biednych, jak i bogatych, zarówno młodych, jak i starych, kobiety i mężczyzn itp. Doskonałym przykładem literackiej realizacji motywu, o którym mowa jest poniższy fragment wypowiedzi śmierci:Morzę na wschod, na południe,A umiem to działo cudnie;Od połnocy do zachoduChodzę nie pytając brodu.(…)Toć jest mojej mocy znamię –Morzę wszytko ludzkie plemię:Morzę mądre i też wiły,W tym skazuję swoje siły;I chorego, i zdrowego,Zbawię żywota każdego;Lubo stary, lubo młody,Każdemu ma kosa zgodzi;Bądź ubodzy i bogaci,Wszytki ma kosa potraci;W[o]jewody i czestniki,Wszytki świeckie Śmierci jest naprawdę długa, co ma utwierdzić czytelnika w przeświadczeniu, że nie ma szans na ukrycie się przed jej kosą. W tym fragmencie zostają wymienione wszystkie najistotniejsze zawody, stany i grupy społeczne, tak, by człowiek czytający Rozmowę… pojął, że Śmierć, z bożego rozkazu, pamięta naprawdę o każdym. Rozmowa… mimo archaicznego języka i posługiwania się pojęciami dawno nieużywanymi, pozostaje utworem wciąż aktualnym. Lęk przed tajemnicą związaną z przejściem na „tamten świat” pozostaje bowiem niezmienna niezależnie od czasów i pozostanie taka na zawsze, bo nigdy nie wydarzy się nic, co mogło by przybliżyć nas do jej rozwikłania. Tak więc, jeśli chodzi o literacką realizację motywu „danse macabre”, Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią pozostaje dziełem naprawdę wybitnym.
Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią. Dydaktyczny dialog zawierający średniowieczny motyw "dance macabre", czyli "tańca śmierci". Bohater utworu rozmawia ze Śmiercią, która przedstawiona jest w sposób nieco żartobliwy, jako martwa kobieta z kosą w ręku. Trup zaczyna się już rozkładać, wygląda odrażająco.
Świeccy mu się naśmiewali, Za prawego ji wiłę mieli; Ale gdy przydzie dzień sądny, Gdzie się nie skryje żadny, Uźrzą mądrzy tego świata, Iż dobra boska odpłata; Chowali tu żywot swoj ciasno, Alić jich sirca nad słońce jasno; Jidą w niebieskie radości, A nie w piekielne żałości. Co nam pomogło odzienie Albo obłudne jimienie, Cośmy się w niem kochali, A swe dusze za nie dali? Przeminęło jak obłoki, A my jidzim przez otwłoki. Jinako morzę złe mnichy, Ktorzy mają zakon lichy, Co z klasztora uciekają. A swej wolej pożywają. Gdy mnich pocznie dziwy stroić, Nikt go nie może ukoić; Kto chce czynić co na świecie, Zły mnich we wszytko się miece. Jestli wsiędzie na szkapicę, Wetknie za nadra kapicę, Zawodem na koniu wraca, A często kozielce przewraca. Kiedy mnich na koniu skacze, Nie weźrzałby na nalepsze kołacze; Umaże się jako wiła. Wżdy mu ta rzecz bardzo miła. Gdy piechotą jimie biegać, Muszę mu naprzod zabiegać. Azaż ci ji czarci niosą, Jedwo ji pogonię z kosą! Nie dba, iż go kijem biją, Zawod biega z krzywą szyją; A drugdy mu zbiją plece, A wżdy się w niem coś złego miece - A wżdy za niem biegać muszę, Aż z niego wypędzę duszę. Mowię to przez kłamu, wierę, Dam ji czartom na ofierę. Kustosza i przeora Wezmę je do swego dwora; Z opata zejmę kapicę, Dam komu na nogawicę; Z szkaplerza będą pilśnianki, Suknia będzie pachołkom na lanki; Odejmę mu torłop kuni, A nie wiem, gdzie się okuni; Odejmę mu kożuch lisi I płaszcz, co nazbyt wisi. Koniecznie mu zejmę infułę I dam za szyję poczpułę. Magister dicit: Chcę cię pytać, Śmirci miła, By mię tego nauczyła Panie, co czystość chowają, Jako się u Boga mają? Mors respondit: Azaś nie czytał świętych żywota, Co mieli ciężkie kłopoty: Jako panny mordowano, Sieczono i biczowano, Nago zwłoczono, ciało żżono I pirsi rzezano - Potem do ciemnice wiedziono, Niektore głodem morzono, Potem w powrozie wodzono, Okrutnemi dręcząc mękami, Targano je osękami. Ja się temu dziwowała, strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij
“Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” to anonimowy, średniowieczny utwór, który powstał w okolicach roku 1463. Jak sam tytuł wskazuje, dzieło podejmuje problematykę śmierci i tego, co dzieje się wówczas z człowiekiem.
Wskaż części utworu nawiązujące do motywu tańca śmierci. W sztuce średniowiecza najpierw przedstawiano śmierć w postaci odrażających, rozkładających się zwłok niewieścich z kosą w ręce, jak w utworze Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią (bo obraz rozkładającego się ciała najpełniej przedstawiał ideę przemijania i grozy śmierci), w późniejszym okresie jako ohydny ludzki szkielet, kościotrup, a w końcowej fazie średniowiecza w rzeźbie i malarstwie pojawił się motyw tańca śmierci (franc. danse macabre) ludzki szkielet, zajmujący centralny punkt obrazu, szczerzy w uśmiechu i jako przerażający wodzirej prowadzi taneczny wód, w którym uczestniczą przedstawiciele różnych stanów i zawodów, złączeni ze sobą rękami, zespół żywych i umarłych w obrazie tym podkreślano przekonanie, że w obliczu śmierci wszyscy są równi. Morzę wszystko ludzskie plemię Morzę mądre i też wiły: W tym skazuję swoje siły, I chorego, i zdrowego Zbawię żywota kazdego: lubo stary, lubo młody, Każdemu ma kosa zgodzi: Bądź ubogi i bogaci Szwytki ma kosa potraci. Wszytki moja kosa skarżę; Panie i tłuste niewiasty, Co sobie czynią rozpusty , Mordarze i okrutniki, Ty posiekę nieboszczyki; Dziewki, wdowy i mężatki Posiekę je za jich niestatki.
4W5v.