A to wszystko na Nowej Auli na ul. Bankowej 11 w godzinach 10:00 – 12:00. W trakcie wydarzenia 3 ciekawe wykłady: 10:00 – Radości i smutki dzieci/uczniów z afrykańskiego buszu – dr hab. Tomasz Huk, prof. UŚ. 10:30 – Moje przygody w Afryce – dr Anna Brosch. 11:00 – Przyjaciele z afrykańskich wiosek – dr Anna Watoła
Prze­ka­za­li­śmy 74 400 euro na budo­wę domu dziec­ka w (naj­star­sza) ma 15 lat. Jej mama nie żyje. Sze­ścio­ro rodzeń­stwa zosta­ło roz­dzie­lo­nych po rodzi­nie. Józe­fi­na tra­fi­ła do krew­nych, któ­rzy się nią nie zaj­mo­wa­li. Ubra­nie mia­ła gor­sze niż my szma­ty do pod­ło­gi – mówią misjo­nar­ki. Jed­na z jej sióstr mia­ła 13 lat, jak zaszła w cią­żę. Dru­ga jest cho­ra na AIDS. Dzię­ki pomo­cy misji Józe­fi­na może cho­dzić do gim­na­zjum. Nie musi iść na w Kame­ru­nie mają o i idą po wodę. Nawet dwa kilo­me­try. Potem prysz­nic z wia­der­ka i do szko­ły. Gdy wra­ca­ją, muszą uprać, pójść w pole. Celo­wo nie powie­dzia­łam o śnia­da­niu – mówi s. Cele­sty­na Pudło z zako­nu Opatrz­no­ści Bożej, pra­cu­ją­ca w Kame­ru­nie. – Rzad­ko kto tu je śnia­da­nie. Jak dziew­czyn­ka wró­ci ze szko­ły, musi goto­wać. Nie spo­tka­łam tu rodzi­ny, któ­ra by mia­ła w domu coś goto­we­go do chłopiecLos kobietDzie­ci uczą się przy świecz­kach. Od dwóch mie­się­cy nie ma prą­du w mia­stecz­ku. Poziom naucza­nia jest niski. Dziew­czyn­ki 11–12 lat powin­ny być w gim­na­zjum, a zda­rza się, że mają i 15 lat i wciąż są w pod­sta­wów­ce. Przej­ście do wyż­sze­go pozio­mu edu­ka­cji kosz­tu­je. Podob­nie jak otrzy­ma­nie pra­cy. Żeby dostać pra­cę, trze­ba wziąć udział w kon­kur­sie. Może on kosz­to­wać 200 euro. Kto w Kame­ru­nie ma 200 euro? Dziew­czy­ny zosta­ją więc w domu. Pra­cu­ją w polu, rodzą dzie­ci. Karie­ra? Dziew­czy­na może kuku­ry­dzę sprze­da­wać na ryn­ku. Jeśli ma sta­rą zamra­żar­kę, i aku­rat jest prąd, może sprze­da­wać mro­żo­ną wodę. Może kupić maniok, zemleć i piec pącz­ki na sprze­daż. Albo orzesz­ki ziem­ne z solą lub też sie­ro­ty spo­łecz­ne, czy­li dzie­ci porzu­co­ne przez upo­śle­dzo­nych rodzi­ców czy po pro­stu porzu­co­ne z bie­dy i gło­du. Na wsiach widać dużo wałę­sa­ją­cych się dzie­ci, a w mia­stach dzie­ci uli­cy. Żebrzą. Na sta­cjach myją okna brud­ny­mi szma­ta­mi. Na tar­gu noszą towa­ry. Mają po 8 lat. Star­si, dwu­na­sto­let­ni, już han­dlu­ją. Głów­nie chłop­cy. Oni sobie pora­dzą. Dla­te­go pol­skie misjo­nar­ki chcą zbu­do­wać dom dla do pracySie­ro­ty tra­fia­ją do dal­szej rodzi­ny, ale bywa, że krew­ni je wyko­rzy­stu­ją jako tanią siłę robo­czą. Swo­je dzie­ci poślą do szko­ły, a im każą iść w pole. Te dzie­ci mają od 6 do 12 lat. Star­sze się bun­tu­ją i ucie­ka­ją. Obec­nie w regio­nie domy dziec­ka są kom­plet­nie nie­wy­dol­ne. W jed­nym z nich opie­kun­ka mówi­ła pod­opiecz­nym: jak byłam mała, jadłam raz dzien­nie. To wam też wystar­czy. Co dosta­ła jedze­nie dla dzie­ci, to im dziec­ka – będzie rodzinnieW pla­no­wa­nym przez sio­stry domu w Ayos będzie 10 pokoi w sumie dla 20–30 dziew­cząt. W domu będzie świe­tli­ca do nauki i pra­cow­nia kra­wiec­ka, gdzie dziew­czy­ny będą się uczy­ły szyć. Albo po pro­stu będą tam szyć sobie ubra­nia. Budy­nek będzie miał też pral­nię, kuch­nię, jadal­nię, maga­zy­ny drze­wa i spo­żyw­czy. U nas dziew­czy­ny będą otrzy­my­wa­ły jedze­nie trzy razy dzien­nie – z naci­skiem pod- kre­śla sio­stra Cele­sty­na. – Przed szko­łą, po szko­le i wie­czo­rem. Opie­kę medycz­ną dziew­czę­ta będą mia­ły zapew­nio­ną w naszej przy­chod­ni. Będą cho­dzi­ły do szko­ły publicz­nej, nie mogą być odizo­lo­wa­ne. Dziew­czę­ta będą mogły zapra­szać kole­żan­ki i kole­gów. Chce­my, żeby było Chaun­cey ma 17 lat. W domu było sied­mio­ro dzie­ci. Ich mama jest upo­śle­dzo­na, tata uciekł. – Nie mie­li­śmy co jeść. Posta­no­wi­łam zna­leźć kogoś, żeby mnie wyży­wił. Żeby moż­na było mydło kupić czy coś do jedze­nia – wspo­mi­na Marie Chaun­cey. Dziew­czy­na spo­tka­ła męż­czy­znę. Dopie­ro potem dowie­dzia­ła się, że ma żonę. Wyko­rzy­stał ją, a gdy powie­dzia­ła, że jest w cią­ży, to uciekł. Zna­jo­me kobie­ty, któ­re same nie mia­ły prak­tycz­nie nic, skła­da­ły się, żeby dziew­czy­na z dziec­kiem mie­li co jeść. Marie Chaun­cey dosta­ła pra­cę przy misji. Codzien­nie przez 6 godzin dzien­nie sprze­da­je wodę moje dziec­ko, albo je zabi­ję Było już póź­no, koło godzi­ny 21, kie­dy przy­szła do nas dziew­czy­na. Sio­stro, cały dzień tu krą­żę, żeby sio­strę spo­tkać – mówi. Usia­dły­śmy. Dziew­czy­na była w zaawan­so­wa­nej cią­ży. I wprost do mnie mówi: Niech weź­mie sio­stra moje dziec­ko. A jak nie, to je zabi­ję. Nie jestem w sta­nie utrzy­mać kolej­ne­go. Mam już dwóch chłop­ców. Popro­si­łam, żeby nie robi­ła nicze­go złe­go. Obie­ca­łam wziąć dziec­ko. Po jakimś cza­sie dziew­czy­na spro­wo­ko­wa­ła poród. Była wte­dy w 8. mie­sią­cu. Uro­dził się wcze­śniak, chło­piec. W tym cza­sie przy­szedł do nas bur­mistrz mia­sta i opo­wie­dział, jaki mają w rodzi­nie pro­blem: Moja sio­stra z mężem chcą się roz­wieść, bo nie mają dzie­ci. I oni wzię­li tego chłop­ca. Maluch jest cho­ry na ane­mię sier­po­wa­tą, ale nowi rodzi­ce go leczą. Zro­bią wszyst­ko, żeby był z nimi. s. Urszu­la DąbrowskaRut ma sied­mio­ro rodzeń­stwa. Jedzą tyl­ko raz dzien­nie – wie­czo­rem. Jak wie­le dzie­ci w Kame­ru­nie, muszą pracować. Wzrost populacji w Afryce jest niedoceniany na Zachodzie. Szacuje się, że 45% dzieci urodzonych w tej dekadzie będzie pochodziło z Afryki. Zakładając, że we wschodniej, zachodniej i środkowej Afryce płodność utrzyma się na podobnym poziomie, kontynent ten przyczyni się do 1,3 miliarda z 2 miliardów wzrostu światowej populacji w latach 2019-2050. Nawet nie wiem kiedy, ale minął już miesiąc i przyszła pora na kolejny projekt z serii Dziecko na Warsztat. W jego tegorocznej edycji wybieramy się w podróż po świecie. Zaczęliśmy lokalnie od naszego kraju (KLIK), a dzisiaj przyszła pora na Afrykę – a dokładnie afrykańską sztukę i rękodzieło. Tym razem podeszliśmy do tematu nieco inaczej. Zapraszam Was do naszej galerii prac plastycznych i technicznych nawiązujących do afrykańskiej wprowadzenie do naszych warsztatów kupiliśmy książkę: Dzieciaki Świata. Jest to doskonała pozycja do naszego projektu, opisująca historię dzieci z różnych zakątków świata, a pierwsza z nich – tak samo jak i nasza podróż, dotyczy właśnie Afryki. Książka dostarcza nam mnóstwo informacji na temat danego miejsca, wypełniona jest pięknymi zdjęciami oraz opowiada historię z perspektywy maski – pomysły na prace plastyczneMówiąc o sztuce ludowej Afryki musieliśmy zacząć od afrykańskich masek. Maski afrykańskie mają różne kształty, kolory, wzory i z różnego materiału są tworzone. Jednak nie są one robione w celach dekoracyjnych, pełnią ważną rolę w rytuałach, obrzędach plemion afrykańskich. Są elementem ich kultu religijnego. My jednak skupiliśmy się na ich walorach artystycznych. Mamy dla Was dwa pomysły na stworzenie masek w stylu afrykańskim. Dzieci uwielbiają maski, więc będą miały wiele radości tworząc Potrzebne będą: rolki po papierze, ołówek, nożyczki, brązowa i biała farba, plastelinaNajpierw wycinamy kształt maski z jednej strony rolki oraz otwory na oczy. Następnie malujemy rolkę brązową farbą, a po wyschnięciu doklejamy nos i usta z plasteliny. Na koniec ozdabiamy dowolnymi Potrzebne będą: papierowy talerzyk, brązowa farba, pędzelek, brązowa i biała plastelina, kolorowe tasiemki, kolorowe koraliki, dziurkaczW drugim projekcie maski należy wyciąć w talerzyku otwory na oczy, a następnie pomalować go na brązowo. Po wyschnięciu doklejamy nos i usta i ozdabiamy talerzyk białą plasteliną. Na koniec wycinamy dziurki i przewlekamy przez nie tasiemki zakończone kolorowymi koralikami. Afrykańskie naszyjniki – prace techniczne Sztuka i rękodzieło Afryki to przede wszystkim biżuteria – bransoletki, kolczyki i naszyjniki. Biżuteria stanowi nie tylko dekorację, ale ma także znaczenie symboliczne. Świadczy ona o statusie społecznym i majątkowym, po biżuterii można rozróżnić mężatki od panien. Dzisiaj mamy dla was pomysł na przepiękne naszyjniki i będą: papierowe talerzyki, kolorowe farby, pędzelki, koraliki, słomki, klej, nożyczki, nitkaZ talerzyków wycinamy koła ze środka tak, aby pozostała sama obręcz. Następnie malujemy je w dowolne wzory. Takie naszyjniki można też dodatkowo ozdobić. My wykorzystaliśmy do tego koraliki i zawieszki wykonane z poprzecinanych słomek. Młodszym dzieciom można zaproponować wykonanie zwykłych koralików. Afrykańskie djembe – pomysły DIYMówiąc o sztuce Afryki nie można pominąć muzyki. Każdy z nas kojarzy charakterystyczne, afrykańskie rytmy, bicie na bębnach. Znanym afrykańskim instrumentem jest djembe. My postanowiliśmy stworzyć własne, kreatywnie z dostępnych nam materiałów:).Potrzebne będą: różnego rodzaju pojemniki plastikowe, u nas po jogurcie, wiaderko po serku, plastikowe kubeczki, taśma matująca, taśma malarska, czarny sznurek, kolorowe farby, markery permanentne, pędzelki, nożyczki, balony, koraliki, gumki recepturkiNa zdjęciach widzicie 3 różne wersje naszych bębenków, jednak zasada ich tworzenia jest taka sama, tylko kształty się zmieniają. Ważne jest, aby zarówno w pojemniczku stanowiącym górną, jak i dolną część instrumentu wyciąć otwory. Pudełeczka mające fabryczne wzory obkleiliśmy taśmą maskującą. Następnie dwie części łączymy ze sobą sklejając je taśmą (można także użyć do tego kleju na gorąco). Później odcinamy od balonika końcówkę i nakładamy na górną część instrumentu. Na nasz największy bęben zamiast balonu, użyłam taśmy malarskiej i pasek po pasku zakleiłam otwór, także powstała powierzchnia, wydająca dźwięki przy uderzaniu. Na koniec pozostało udekorowanie instrumentów. Za pomocą farb lub flamastrów można na nich namalować afrykańskie wzory, można też ozdobić je koralikami. Największy nasz bębenek obwiązaliśmy według afrykańskiego oryginału czarnymi chcesz udpostępnić ten pomysł na Pinterest, Google+ lub polecam poniższe zdjęcia :) Zapraszam także na blogi innych uczestników projektu:Podobne
Najuboższe rodziny są zgłaszane przez misjonarzy, wolontariuszy i partnerów lokalnych w krajach afrykańskich. Rodziny, najczęściej wielodzietne, żyją w bardzo skromnych warunkach. Często brak ojca powoduje, że dzieci wychowywane są tylko przez matkę. Nie mogą uczęszczać do szkoły, ponieważ są zmuszone pomagać w domu, w polu.

W Kenii, podobnie jak w wielu innych krajach słabo rozwiniętych, pomoc socjalna nadal jest w powijakach. Są ośrodki, sierocińce, finansowane przez państwo, jednak w praktyce to bardziej „ochronki”, gdzie dzieci są doglądane, a ich liczba w danym ośrodku przekracza kilkadziesiąt, a nawet kilkaset. Nawet jeśli za prowadzenie takich ośrodków biorą się osoby z zapałem i chęcią zmiany (lub właściwe osoby są wyznaczane na te stanowiska), w zetknięciu z rzeczywistością ideały upadają szybko. Od roku 2015 wspieramy dzieci – zdrowie oraz niepełnosprawne z sierocińca w Nakuru w Kenii. Sierociniec powstał w kwietniu 2011 roku na obrzeżach miasta. Wyróżnia się na tle podobnych struktur w kraju przede wszystkim tym, że przyjmuje dzieci bardzo małe (od narodzin do kilku lat życia) oraz dzieci niepełnosprawne – w tym dzieci z porażeniem mózgowym. Jest prowadzony przez jej męża oraz jedną z ich córek. Pomagają im 4 opiekunki oraz chłopak, który w zamian za mieszkanie i wyżywienie pilnuje domu i wykonuje drobne prace domowe. Do tej pory placówka funkcjonowała głównie z datków otrzymywanych od kilku byłych wolontariuszy oraz darowizn pochodzących od bogatszych rodzin kenijskich z okolicy, ale małżeństwo dokłada wszelkich starań, żeby ich dom był samowystarczalny. Posiadają 20 przepiórek, których jajka sprzedają okolicznym rodzinom. W połowie 2015 roku rozpoczęli także niewielką produkcję jogurtu na potrzeby własne oraz odsprzedaży. Mimo tego nieustannie brakuje stałych funduszy, które zabezpieczałyby podstawowe potrzeby bytowe ich placówki. I tu wkroczyła Fundacja z pomocą skierowaną na zaspokojenie podstawowych potrzeb dzieci. Jako Rodzic adopcyjny jesteś ważny, choć w tym przypadku nie jest to program adopcyjny – edukacyjny, a bardziej wsparcie bytu dzieci chorych. Dom dziecka prowadzony przez Reginę nie jest państwową, a prywatną placówką. Założonym z potrzeby serca. Dzięki temu nie musi być w nim minimum 35 dzieci, a kilkanaście. Taka ilość pozwala zapewnić wszystkim niezbędne minimum matczynej troski i zainteresowania oraz poczucia wspólnoty z „rodzeństwem”. Relacje są zachowane, łatwiej także dostrzec emocje i potrzeby wszystkich dookoła, by zareagować na czas. Regina i jej mąż wzięli także na siebie najtrudniejsze – pomoc dzieciom z niepełnosprawnościami, także zaawansowanymi. One mają podwójnie trudno – nie tylko sieroty, ale także jako dzieci w rodzinach. Niepełnosprawność jest piętnowana, lokalne wierzenia mówią o karze, a zabobony najgorszego sortu wskazują także na konieczność uśmiercania „takich” dzieci zanim sprowadzą zły omen na rodzine lub wioskę. Sytuacje bywają dramatyczne. Mieliśmy i mamy do czynienia z kilkudziesięcioma placówkami w krajach Globalnego Południa (m,in, Afryki) i w 99% placówki te przyjmują dzieci i..zatrzymują je. Po prostu. Do pełnoletności. Tak po prostu jest. Sieroty trafiają pod kuratelę i należy na nie łożyć do pełnoletności właśnie w domach dziecka i ośrodkach opiekuńczych lub wychowawczych. Odchodzą jako osoby pełnoletnie lub uciekają jako nastolatki, a niejednokrotnie kilka lat przez osiągnięciem dojrzałości. Faktem jest, że dokumentowanie urodzin dzieci, przejmowanie opieki prawnej nad dzieckiem, które zostało bez rodziców etc odbywa się tam na zasadach nieznanych ludziom w Europie. Dzieci w dużej mierze traktowane są jak „rzeczy” – szczególnie na terenach wiejskich – a opiekę nad nimi przejmuje członek rodziny lub ktoś z wioski, w zależności od tego kto ma takie możliwości, poziom empatii lub potrzebę wzięcia do siebie dodatkowych rąk. Pobudki bywają różne – jak wszędzie – i już nie dziwią. Posiadanie dzieci pod opieką i trzymanie ich w placówkach ma uzasadnienie ekonomiczne. A sytuacja prawna dzieci nie ulega zmianie, bo nikt się o to nie stara.. To problem wielu placówek, choć mało sie o tym pisze. Całe szczęście nie wszystkich. Regina złamała schemat. Okazało się, że zbudowanie dziecku dokumentacji nie jest syzyfową pracą. Jej celem nie jest zatrzymanie dzieci, a znalezieni im rodziny. Jak sama mówi – tylko w dobrej rodzinie dziecko ma szanse dojrzewać prawidłowo i rozwinąć skrzydła. Dlatego właśnie jej celem jest przede wszystkim faktyczna adopcja dzieci. Regina wyszukuje rodziny Kenijskie, które borykają się z problemem bezpłodności lub mogą adoptować kolejne i są w stanie zapewnić dziecku miłość „na wyłączność „i dobry start. Jako były pracownik socjalny nie pragnie „ochronki”, a przygotowuje przygarnięte, znalezione, przyniesione lub przyprowadzone dzieci do życia w rodzinie. Nie jest to łatwe, szczególnie w przypadku dzieci z rodzin patologicznych, które nie chcą zrzec się praw rodzicielskich lub dzieci znalezionych na śmietniku, porwanych, dzieci ulicy. Nie jest to jednak niemożliwe i z sukcesem wprowadza plany w życie od 5 lat. Kilku Podopiecznych juz znalazło domy rodzinne. Wcześniej możliwe były także adopcje międzynarodowe (głównie kraje skandynawskie, z którym jest podpisana przez Kenię stosowna umowa(, ale od listopada 2014 rząd Kenii wstrzymał procesy adopcji międzynarodowych i czekamy na wznowienie, ale to na pewno potrwa. Ważne jest także, że w Kenii praktycznie niemożliwa jest adopcja dziecka chorego, chyba, że właśnie poza granice kraju. Dlatego dzieci niepełnosprawne, które Regina wzięła i weźmie pod swoje skrzydła, zostaną z nią i jej rodziną być może do końca życia, jeśli prawnie nie uda się przeprowadzić adopcji. To na jej barki spoczywa ich utrzymanie, wychowanie i otoczenie miłością. I ma tego świadomość dlatego szuka wsparcia osób indywidualnych, takich jak Ty. Dzieci chodzą do szkoły, przedszkola lub są pod opieką Reginy – w zależności od wieku. Można przystąpić do adopcji niepełnej – czyli opłacać część kosztów. Można także pomóc w formie stałego zlecenia lub jednorazowo w wybudowaniu im domu, szczegóły tutaj: Koszt adopcji dziecka z Nakuru to ok 59-60 USD miesięcznie (ok. 230 zł). Koszt roczny to 700 USD (za rok kalendarzowy). Płatności można dokonywać w dowolnych ratach lub w całości. Ważna jest decyzja, któremu z naszych dzieci chcą Państwo pomóc. Można wysłać do nas maila, w którym określi się preferowaną płeć dziecka. Jesteś zdecydowany na bycie Rodzicem lub nie znalazłeś ważnej dla siebie informacji w naszych zakładkach? Napisz na adopcja@

Kliknij tutaj! Dożywianie dzieci w Zole, Republika Środkowoafrykańska. Podopieczni br. Roberta Wieczorka OFMCap. Reportaż Fundacji Kapucyni i Misje. Wymagane pola są oznaczone.
W Somalii, Etiopii i Kenii panuje najgorsza od 40 lat susza. Ponad milion ludzi musiało opuścić swoje domy w poszukiwaniu żywności i wody. Dzieciom brakuje jedzenia, opieki medycznej i edukacji. Jeśli świat nie podejmie natychmiastowych działań, w Rogu Afryki niedługo dojdzie do masowych zgonów sytuacji w Rogu Afryki nie widzieliśmy od lat. Skutki suszy i wojny na Ukrainie dramatycznie wpływają na zdrowie i życie dzieci w tej części świata. Głównym zagrożeniem dla najmłodszych jest niedożywienie i brak wody. O realiach w Rogu Afryki opowiada Rania Dagash, Zastępca Dyrektora Regionalnego UNICEF ds. Afryki Wschodniej i około 386 tysięcy dzieci w Somalii potrzebuje natychmiastowej terapii leczenia ciężkiego ostrego niedożywienia. To o 40 tysięcy więcej niż podczas pamiętnej klęski głodu w tym kraju w 2011 r., mówi Rania ciągu zaledwie pięciu miesięcy liczba dzieci dotkniętych niedożywieniem zagrażającym ich życiu wzrosła o ponad 15 procent. W Etiopii, Kenii i Somalii 1,7 mln dzieci cierpi głód i potrzebuje natychmiastowej ostatnie dwa lata aż cztery pory deszczowe nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Źródła wody wyschły, plony były nieudane, a zwierzęta gospodarskie padły. Prognozy sugerują, że kolejna pora deszczowa od października do grudnia również nie będzie obfita w opady. W pierwszym kwartale 2022 roku wszystkie trzy kraje odnotowały większą liczbę niedożywionych dzieci przyjętych na leczenie niż w pierwszych trzech miesiącach ubiegłego roku. W Etiopii liczba niedożywionych dzieci przyjętych do szpitali i ośrodków zdrowia wzrosła o 27 procent, w Somalii o 48 procent, a w Kenii aż o 71 zgonów są również niepokojące. Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2022 r., w najbardziej poszkodowanych obszarach Rogu Afryki, trzy razy więcej dzieci zmarło z powodu ciężkiego ostrego niedożywienia niż w całym zeszłym roku, alarmuje Rania jest również brak wody. Od lutego do maja br. podwoiła się liczba gospodarstw domowych pozbawionych bezpiecznego źródła wody – z 5,6 mln do 10,5 na Ukrainie, a głód w Rogu AfrykiWojna na Ukrainie bardzo dotkliwie odcisnęła piętno na dzieciach w Rogu Afryki. Somalia do tej pory importowała aż 92 procent pszenicy z Rosji i Ukrainy. Niestety transport zbóż jest teraz zablokowany. Wojna nakręca globalną spiralę cen żywności i paliw, co oznacza, że wiele osób w Etiopii, Kenii i Somalii nie stać już na zakup podstawowych artykułów spożywczych, które są niezbędne do cen produktów dotyka i nas. Szacujemy, że koszt ratującej życie żywności terapeutycznej, którą UNICEF stosuje w leczeniu dzieci dotkniętych ciężkim ostrym niedożywieniem, wzrośnie o 16 procent w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. To oznacza, że tylko na działania w Rogu Afryki UNICEF będzie potrzebował o 12 milionów dolarów więcej niż przewidywał, mówi Rania w Somalii żyją na pierwszej linii frontu walki ze skutkami zmian klimatu. Nie możemy czekać na samoistne zakończenie suszy. Musimy działać tu i teraz, inaczej w tej części świata setki tysięcy najmłodszych stracą zdrowie i życie. Konieczne jest także wdrożenie długofalowych planów działania, które będą wspierać społeczności w obliczu kolejnych się niestety, że najgorsze jeszcze przed namiWróciłam właśnie z Somalii. W ośrodku zdrowia w przygranicznym mieście Dollow poznałem Ismayel i jej rocznych bliźniaków – Salmana i Libaana. Ismayel jest w ciąży, ale dramatyczne skutki suszy zmusiły ją do pokonania pieszo 120 km do najbliższego szpitala, gdzie jej niedożywione dzieci otrzymały wsparcie. Wielu najmłodszych nie da rady pokonać tak długiego dystansu. Słyszałam o dzieciach chowanych przez rodziców na poboczach dróg, którymi zmierzają w poszukiwaniu pomocy. Są w desperacji. Obawiam się niestety, że najgorsze jeszcze przed nami, mówi ze smutkiem Rania może wesprzeć dzieci w Rogu Afryki przekazując darowiznę UNICEF Polska:
Niewolnictwo ze względu na pochodzenie istnieje m.in. w afrykańskim Sahelu – w Mauretanii, Nigrze, Mali, Czadzie i Sudanie. Zdaniem działaczy Anti-Slavery International „ludzie urodzeni w niewoli ze względu na pochodzenie przez całe życie doświadczają wyzysku i są traktowani jako własność prywatna. Pracują za darmo w rolnictwie
Domu dziecka - Portal na temat naszych dzieci W życiu spotykają nas różne nieszczęścia. Czasem małe, czasem ogromne. Nie do opisania jest jednak sytuacja, w której dzieci tracą swoich rodziców. Stają się sierotami. Skazane wówczas są na pomoc rodziny lub takich instytucji, jak domy dziecka. Państwo stara się zapewnić opiekę tym, którzy jej potrzebują, nie zawsze jednak potrafią zapewnić ja należycie. Istnieją takie domy dziecka, w których dzieci nie czuja się komfortowo. Część z tych placówek jest po prostu biedna. Dzieci nie mają własnych pokoi. Dzielą je z innymi dziećmi. Nie mają przez to prywatności. Muszą nieustannie przebywać w otoczeniu innych, co w konsekwencji może prowadzić do licznych kłótni i nieporozumień. Nie mają poczucia posiadania własnego miejsca. Przez obecność innych mieszkańców takiego domu, z którymi w dodatku nie są spokrewnieni, dom dziecka nigdy nie będzie prawdziwym domem. Często też brakuje zabawek, które dla młodszych dzieci są czymś koniecznym. Brak zabawek i innych drobiazgów, których nasze dziecko ma pod dostatkiem, jest ... Dzieci i święta Dzieci święta lubią, zwłaszcza Boże Narodzenie. Nie chodzi tutaj o samą religię, ale przede wszystkim o klimat i wszystkie wydarzenia dziejące się w tym szczególnym okresie. Idea świętego Mikołaja przyprawia nasze dziecko o dreszcze. Co tym razem przyniesie tajemniczy święty? Jakie prezenty w tym roku dostanę? Czy będzie to coś, o czym dziecko pisało do Mikołaja w liście? Równie wiele emocji niesie ze sobą czas ubierania choinki. Kolorowe lampki, barwne bombki... wiele jest tego. Na pewno wszystko to jest dla naszych pociech swoistym fenomenem i prawdziwa magią. Trwa to tak długo, dopóty dziecko nie dowie się, że świętego Mikołaja nie ma. Święta to niesamowity czas dla dzieci. Niektóre oczekują tego okresu z ogromną niecierpliwością. Dziecko również chętnie rozmawia o świętach, choince. Musimy ten czas wykorzystywać do nauki. Uczmy nasze dzieci tradycji, opowiadajmy o tym, co Wigilia oznacza, tłumaczmy istotę opłatka wigilijnego. To bardzo ważne, w ten sposób bowiem dziecko łączy się z ... Jak się bawić z dzieckiem w domu - Portal na temat naszych dzieci Wychowując dziecko, uczymy je wszystkich zachowań, które powinno znać, które będą wykorzystywane przez nie w życiu. Powinniśmy przekazać także wszelkie wartości i cele, do jakich należy w życiu dążyć. Gdy nasze dziecko jest już nieco starsze, możemy mówić o tego typu poważnych sprawach wprost. Mniejsze zaś dziecko, które nie potrafi jeszcze abstrakcyjnie myśleć, musi całą wiedzę otrzymać w inny sposób - najlepiej za pomocą zabawy. Z tego płynie prosty wniosek - zabawa jest koniecznym elementem w procesie wychowywania młodego człowieka. Jak zatem bawić się z dzieckiem w domu? Zabawy, do których chcemy zachęcić nasze dziecko, powinny przede wszystkim rozwijać myślenie. Jeśli uczymy dzieci logicznego myślenia w trakcie zabawy, jest to dla niego nauka przyjemna. Uczy się niejako przy okazji, bez żadnej presji. Trzeba dodać, że jest to nauka skuteczniejsza. Ważne jest wówczas przy tym to, że nie należy zbyt nalegać na daną zabawę. Trzeba bawić się w to, na co wówczas dziecko ... Katalog podstron Rozmowy kształtują dzieci Dzieci rozwijać się muszą, jeśli nie będziemy czuwali nad tym procesem, to może się okazać, że w stosunku d swoich rówieśników nasza pociecha będzie bardziej „ułomna”. Mniejsze umiejętności mówienia, zapamiętywania, pisania liczenia będą sprawiały li... Więcej Poronienie Dla większości matek poronienie to prawdziwa tragedia. Bywa bowiem, że matki starają się przez dłuższy czas o dziecko, a gdy już są pełne nadziei, nagle ich szczęście pryska, bo mogą poronić. Dotyczy to nie tylko matek wyczekujących potomstwa. Każda ... Więcej
Lecia Kapłaństwa, za ducha misyjnego, podjęte działania na rzecz misji, duchowe wspieranie działań fundacji oraz empatię z ubogimi dziećmi w Afryce. rok 2022. Consolate Abbe (Kampala) - za empatię i profesjonalizm w działalności na rzecz ubogich dzieci w Ugandzie oraz wzorową współpracę z fundacją. Sylwia Ausfeld (Warszawa) - za
Cele Podstawa programowa Metody pracy Główny: Uczeń zna rodzaje domostw afrykańskich oraz zwyczaje panujące w afrykańskim domu Szczegółowe:Uczeń: wyjaśnia, czym zwyczaje panujące w domu afrykańskim różnią się od tych panujących w jego domu rodzinnym, opisuje jak smakuje mango i napój z hibiskusa, tłumaczy, dlaczego afrykańskie domy różnią się między sobą, wskazuje na mapie Afrykę i Senegal, odróżnia domy afrykańskie od domów z innych kontynentów. "Kształcenie ogólne w szkole podstawowej ma na celu:(...) 2) wzmacnianie poczucia tożsamości indywidualnej, kulturowej, narodowej, regionalnej i etnicznej;3) formowanie u uczniów poczucia godności własnej osoby i szacunku dla godności innych osób; 4) rozwijanie kompetencji, takich jak: kreatywność, innowacyjność i przedsiębiorczość; 5) rozwijanie umiejętności krytycznego i logicznego myślenia, rozumowania, argumentowania i wnioskowania;(...) 7) rozbudzanie ciekawości poznawczej uczniów oraz motywacji do nauki; 8) wyposażenie uczniów w taki zasób wiadomości oraz kształtowanie takich umiejętności, które pozwalają w sposób bardziej dojrzały i uporządkowany zrozumieć świat; Najważniejsze umiejętności rozwijane w ramach kształcenia ogólnego w szkole podstawowej to: 2) sprawne wykorzystywanie narzędzi matematyki w życiu codziennym, a także kształcenie myślenia matematycznego;(...) 6) praca w zespole i społeczna aktywność;(..) I ETAP EDUKACYJNY: KLASY I–III – EDUKACJA WCZESNOSZKOLNADo zadań szkoły w zakresie edukacji wczesnoszkolnej należy: 1) wspieranie wielokierunkowej aktywności dziecka przez organizowanie sytuacji edukacyjnych umożliwiających eksperymentowanie i nabywanie doświadczeń oraz poznawanie polisensoryczne, stymulujących jego rozwój we wszystkich obszarach: fizycznym, emocjonalnym, społecznym i poznawczym;(...) 7) organizacja zajęć: (...)h) umożliwiających zaspokojenie potrzeb poznawania kultur innych narodów, w tym krajów Unii Europejskiej, różnorodnych zjawisk przyrodniczych, sztuki, a także zabaw i zwyczajów dzieci innych narodowości, uwzględniających możliwości percepcji i rozumienia tych zagadnień na danym etapie rozwoju dziecka;(...) Treści nauczania- wymagania szczegółoweI. Edukacja polonistyczna. (...) 2. Osiągnięcia w zakresie mówienia. Uczeń: 1) wypowiada się płynnie, wyraziście, stosując adekwatne do sytuacji techniki języka mówionego: pauzy, zmianę intonacji, tempa i siły głosu; 2) formułuje pytania dotyczące sytuacji zadaniowych, wypowiedzi ustnych nauczyciela, uczniów lub innych osób z otoczenia; 3) wypowiada się w formie uporządkowanej i rozwiniętej na tematy związane z przeżyciami, zadaniem, sytuacjami szkolnymi, lekturą czy wydarzeniem kulturalnym;(...) III. Edukacja społeczna. 1. Osiągnięcia w zakresie rozumienia środowiska społecznego. Uczeń: 6) rozpoznaje i nazywa wybrane grupy społeczne, do których nie należy, a które wzbudzają jego zainteresowanie, np. drużyny i kluby sportowe, zespoły artystyczne, a także inne narodowości; 9) szanuje zwyczaje i tradycje różnych grup społecznych i narodów, przedstawia i porównuje zwyczaje ludzi, np. dotyczące świąt w różnych regionach Polski, a także w różnych krajach;(...)" Zgodnie z podstawą programową zatwierdzoną w 2017 r. samodzielnego dochodzenia do wiedzy - giełda pomysłów, asymilacji wiedzy - pogadanka, wykład. Scenariusz powstał dzięki finansowaniu społecznościowemu:
NJtrL.
  • g6873ogren.pages.dev/287
  • g6873ogren.pages.dev/69
  • g6873ogren.pages.dev/330
  • g6873ogren.pages.dev/278
  • g6873ogren.pages.dev/174
  • g6873ogren.pages.dev/178
  • g6873ogren.pages.dev/394
  • g6873ogren.pages.dev/344
  • g6873ogren.pages.dev/118
  • dzieci w afryce domy